Tsu'Tey był wojownikiem surowym i negatywnie nastawionym wobec ludzi. Cechowała go waleczność, dzielność, wierność i siła.
Tsu'tey urodził się w klanie Omaticaya jako syn Ateyo. Już w młodości został wybrany na przyszłego Olo'eyktan'a oraz partnera Neytiri, przyszłej Tsahik. Wyrósł na jednego z najlepszych wojowników i został liderem łowców. Był szanowany przez wszystkich Na'vi.
Gdy po raz pierwszy spotkał Jake'a, od razu go złapał i związał. Chciał go zabić, jednak nie zrobił tego, z racji tego, że Eywa zesłała znak. Był wściekły, gdy postanowiono, że zostanie. Co dzień śmiał się z niego, kpił i nie szanował, nawet wtedy, gdy zdobywał swojego Ikrana. Gdy się dowiedział, że Jake "złączył" się z Neytiri, która była przeznaczona jemu, wpadł w szał i ponownie próbował go zabić. Jednak Neytiri powstrzymuje go.
W dniu zniszczenia Drzewa Domowego, 20 sierpnia 2154 roku, został mianowany przez Eytukan'a tymczasowym przywódcą. Dowiedziawszy się, że Jake wiedział o tym wydarzeniu, związał go i uwięził. Mimo protestów Grace oraz samego Jake'a postanowił dowodzić wojownikami Omaticaya. Gdy przylecieli żołnierze ZPZ, wraz z innymi postanowił uderzyć na ikranach, nie zdążyli jednak. Po śmierci Eytukana (po zniszczeniu Drzewa) został przywódcą klanu. Po przeniesieniu się klanu Omaticaya pod Drzewa Dusz pojawił się Jake jako Toruk Makto. Od tej chwili Tsu Tey zaczął okazywać jemu szacunek. Powiedział, że poleci z nim, żeby zjednoczyć klany. Walczył później dzielnie na wojnie. Został postrzelony przez wojskowego ZPZ. Po zakończeniu bitwy mianował Jake'a nowym Olo'eyktan'em i poprosił, aby ten go zabił. Tak też się stało.
Tsu'Tey był doświadczonym wojownikiem, pomógł kilku Na'vi dotrzeć do siedliska Ikranów. Jego głównym zajęciem było ujeżdżanie mrocznego konia. Świetnie walczył też na swoim Ikranie.
Tsu'Tey nie tolerował obcych ze względu na ich brak szacunku wobec lasu, Eywy oraz Ludu. Doświadczenia nauczyły go, że ludzie niosą tylko śmierć, więc nie tolerował ich na swej ziemi. Potwierdzają to słowa "Fayvrrtep fìtsenge lu kxanì!" co oznacza "te demony nie mają tu wstępu". Dlatego też Jake nie był mile przez niego przyjęty. Traktowany był z dużym dystansem i niechęcią. Na niekorzyść Avatara wpływa też fakt, że Neytiri, wybrała jego mimo, że była przeznaczona synowi Ateyo. Tsu'Tey próbuje udowodnić i kobiecie oraz Ludowi, że Sully nie jest godny stąpać po Pandorze. Jednak gdy Jake, narażając życie udowodnił, że zasługuje na przynależność do Omaticaya i chce walczyć po ich stronie, Tsu'Tey okazał mu wielki respekt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz